W górach indian Chachapoyas – Kuelap i Gocta.

Opowiem o tym jak odkryliśmy dla siebie niezbyt popularny rejon w północno-zachodnim Peru. Podczas naszej drogi do dorzecza Amazonki zahaczyliśmy o rejon gdzie historycznie żyli Chachapoyas – lud indiański, który wyróżniał się spośród innych wysokim wzrostem i znacznie jaśniejszą skórą. Na marginesie można by dodać, że takie spostrzeżenie jest w…

Czytaj dalej

Zaklinając andyjski wiatr – Cerro Medusa 6120 m.n.p.m.

Już przeklinaliśmy tę budę – przystanek, gdzie ostatnie parę godzin spędziliśmy praktykując trudną sztukę autostopowania z dużym bagażem. Nasz dobytek stanowiły trzy duże plecaki i trzy torby pełne jedzenia. Czekało nas jeszcze jakieś trzysta kilometrów do Fiambali, ostatniego miasta przed pustynią. Tam znów musieliśmy „łapać stopa” – 170 kilometrów po…

Czytaj dalej

Rejs dorzeczem Amazonki: Yurimaguas – Nauta

Jest coś niesamowitego w podróżach, które nie odbywają się drogą powietrzną ani lądową. Myślę, że to zdanie za kilkanaście lat będzie miało jeszcze bardziej wyrazistą treść. Dlatego z takim rozrzewnieniem wspominam nie tak dawny przecież rejs wgłąb Amazonii, który mam nadzieję, kiedyś uda mi się kontynuować. Świadomość Zdawałem sobie sprawę,…

Czytaj dalej

Czy lubię Lonely Planet? Tak, bo to logiczny wybór.

Jak wszędzie w dzisiejszym świecie, tak i wśród jeżdżących po świecie powstają podziały. Oczywiście chodzi o styl podróżowania, i zazwyczaj, gdy na taki temat się wkracza, to dyskusja kończy się na kłótni o przewodniki Lonely Planet. Następnym tematem jest jaki smartfon jest najlepszy… Przedstawię tutaj swoją opinię popartą paroma dobrymi…

Czytaj dalej

Gwatemala – nasza trasa

Niewielkie centrum miasta jest przyjemne i zadbane. Naokoło Quetzaltenango znajdują się potężne przedmieścia, a wśród nich miejscowości, gdzie znajduje się największy w Ameryce Centralnej targ. Quetzaltenango o poranku Widok na wulkan Santa Maria, na pierwszym planie tak zwany chickenbus, na drugim charakterystyczne kolorowe zabudowania miast Ameryki Centralnej. Jedno zdjęcie, trzy…

Czytaj dalej

Wybory w Peru | Elecciones en Perú

Niewątpliwie obecne wydarzenia w Polsce nakłoniły mnie do przypomnienia sobie o tym aspekcie południowoamerykańskiej podróży. Jak wyglądają wybory w Peru i jak ma się to do naszych telewizyjnych propagandowych teatrzyków z udziałem mediów ( i coraz większym udziałem agresji?). Zapraszam do krótkiej lektury. Okiem obserwatora Tak naprawdę nie wiem jak…

Czytaj dalej

Wybory w Peru | Elecciones en Perú

Niewątpliwie obecne wydarzenia w Polsce nakłoniły mnie do przypomnienia sobie o tym aspekcie południowoamerykańskiej podróży. Jak wyglądają wybory w Peru i jak ma się to do naszych telewizyjnych propagandowych teatrzyków z udziałem mediów ( i coraz większym udziałem agresji?). Zapraszam do krótkiej lektury. Okiem obserwatora Tak naprawdę nie wiem jak…

Czytaj dalej

Arequipa! Ciudad Blanca

Popołudniem weszliśmy do klasztoru Santa Catalina, czyli Świętej Katarzyny ze Sieny. Wspaniała gra jaskrawych kolorów ścian, oraz dziedzińce wypełnione malowidłami biblijnymi. Była Pieśń nad Pieśniami, była też wymalowana cała Litania Loretańska. Nie miały znaczenia nazwy poszczególnych części tego miasta w mieście, liczyły się wrażenia. Akwamaryna i pomarańcz na tle wielkich…

Czytaj dalej

Suchy piach i saletra | Arena seca y salitre

Iquique Iquique jest miastem z najniższą sumą opadów na ziemi. Tyle, co prawda bez poparcia w liczbach, mówi internet. Dzięki tej wiedzy pobyt w mieście był bardziej ciekawy. I pojęliśmy dlaczego obok chodnika zamiast pasa trawy widzieliśmy piaskownicę. Koniec sierpnia, Arica wciśnięta jest pomiędzy stalowoniebieski ocean, a równie zwartą, szarą kołdrę chmur. W…

Czytaj dalej

Suchy piach i saletra | Arena seca y salitre

Iquique Iquique jest miastem z najniższą sumą opadów na ziemi. Tyle, co prawda bez poparcia w liczbach, mówi internet. Dzięki tej wiedzy pobyt w mieście był bardziej ciekawy. I pojęliśmy dlaczego obok chodnika zamiast pasa trawy widzieliśmy piaskownicę. Koniec sierpnia, Arica wciśnięta jest pomiędzy stalowoniebieski ocean, a równie zwartą, szarą kołdrę chmur. W…

Czytaj dalej

Pumamarca

Minęło kilkadziesiąt godzin w okolicach Cusco i uznałem, że chcę zrobić coś mniej typowego, nie chcę podążać z rzeszą turystów do kolejnych – oczywiście, wspaniałych – zatłoczonych atrakcji. Jakimś cudem znalazłem w internecie mapę topograficzną okolic Cusco – i dostrzegłem niezwykle ciekawą, bo usianą w ruiny dolinę boczną od Ollantaytambo.…

Czytaj dalej

Szybka lekcja zdrabniania

Od samego początku wyjazdu dało się poczuć jak różnorodny jest latynoski hiszpański. Na pierwszy ogień poszło słowo „tu”: aqui. Tutaj jest to aka. I później przyszła kolej na zdobienia. Mnóstwo zdobień, w każdej sytuacji. I spróbuj nie stracić nerwów, gdy siedzisz w ciasnym busie w klimacie tropikalnym, zaczyna brać cię…

Czytaj dalej

Ameryka Południowa – liczby, ceny

latinoamerica ceny

Wszyscy o to pytają. Ile kilometrów przejechałeś? Jak daleko to od domu? Ile przeszliście? Ile wydaliście? Saint-Exupéry miał rację… Niedobrze by było, gdyby półtoramiesięczny wyjazd obył się bez podsumowania. Warto zajrzeć i zastanowić się gdzie kryją się największe koszty związane z podróżowaniem po Ameryce Południowej. Ale także ile kilometrów przebyliśmy po…

Czytaj dalej

Cerro Medusa (6144 m.n.p.m.) – Zdobyte!

Puna de Atacama

Pierwszego października po godzinie czternastej czasu argentyńskiego udało nam się zdobyć Cerro Medusę, jeden z sześciotysięczników w okolicach niebosiężnego Ojos de Salado. Na wspomniany wcześniej nie wystarczyło nam czasu. Puna de Atacama, obszar na którym znajduje się ponad 30 sześciotysięczników jest jednym z bardziej niezwykłych, z jakimi było dane mi…

Czytaj dalej