Canfranc Estación – na cichej „małej” stacyjce w Pirenejach

Lubicie kolejnictwo? Takie sprzed czasów biletów na komórkę, superszybkich kolei i TLK? Jeśli tak, to wizyta, nawet krótka, w Canfranc Estacion będzie bardzo ciekawa. W głębokiej dolinie Valle de Aragon, prowadzącej do Hiszpanii przez tunel de Somport, wciśnięto potężny budynek, ba, (podobno) drugą największą stację kolejową Europy! 240 metrowej długości budynek liczący 365 okien i 156 drzwi wygląda imponująco. Przywodzi na myśl coś z przepychu hiszpańskich miast. Potęgą przypomina „wakzały” w rosyjskich miastach przy trasie Kolei Transsyberyjskiej. Budynek otwarty w 1928 roku, dziś jest zabytkiem powoli popadającym w objęcia entropii. Spory wkład miało w tym zawalenie się części trasy kolejowej po drugiej stronie gór, której Francuzi postanowili nie odbudowywać.

 

Dlaczego tak duża budowla stanęła w sercu Pirenejów? W owych czasach nie tylko Rosja miała tory różnej szerokości – pomiędzy Francją i Hiszpanią istniał również ten problem. Dlatego mały górski punkt kontroli granicznej stał się dużą stacją przeładunkową. Choć linia kolejowa nie była czynna w czasach hiszpańskiej Guerra Civil to już w czasie II Wojny Światowej przez Canfranc przewożono bardzo wiele dóbr – wolfram na północ gór, a szwajcarskie złoto na południe. Ponadto trasa była też jedną z dróg ucieczki Żydów do Hiszpanii. Kawał historii w jednym miejscu, prawda?

Na miejsce przyjechaliśmy już po zachodzie słońca, zanim zapadł zmrok. Stacja ożyła! Cały budynek lśnił rozmaitymi barwami tak, że można było nie zauważyć, że jego najlepsze lata zdecydowanie minęły. Na peronach zaroiło się od ludzi – turystów chętnych zobaczyć ten wieczorny spektakl świateł. O pełnej godzinie rozpoczęła się animacja świateł i dźwięków opowiadająca o historii budynku. Powietrze wypełnione było dźwiękiem lokomotywy, niestety już z głośników, aczkolwiek nadal wywołującym sentyment. Na peronie stała nowoczesna już kolejka, realizująca połączenie Canfranc – Saragossa. Istnieją plany by odrestaurować trasę przez Pireneje i z powrotem tchnąć życie w to miejsce. Ciekawe jaką historię napisze tu XXI wiek.