-
Niewielkie centrum miasta jest przyjemne i zadbane. Naokoło Quetzaltenango znajdują się potężne przedmieścia, a wśród nich miejscowości, gdzie znajduje się największy w Ameryce Centralnej targ.
-
Widok na wulkan Santa Maria, na pierwszym planie tak zwany chickenbus, na drugim charakterystyczne kolorowe zabudowania miast Ameryki Centralnej.
-
Najsłynniejszy targ w Gwatemali. Pomimo dużej ilości turystów Indianie kultywują swoje tradycje będące mieszanką katolicyzmu i wierzeń animistycznych.
-
Włóczka jest pożądanym produktem na miejscowych targach. Większość ubrań miejscowych jest wykonywana ręcznie i bogato zdobiona.
-
Jedna z form tradycyjnego kultu przed portalem kościoła w Chichi.
-
Huipil to tradycyjne odzienie kobiet w Gwatemali. Cena rośnie w miarę stopnia skomplikowania wyszywanych wzorów.
-
Cmentarze w Indiańskich wioskach biją odmiennym blaskiem niż nasze. Dominują ciepłe kolory.
-
Obsadę chickenbusa, najpopularniejszego środka transportu w Gwatemali, stanowią zawsze dwie osoby. Kierowca i nadpobudliwy bileciarz.
-
Tradycyjny ubiór to gwatemalska codzienność!
-
Czas nad jeziorem Atitlan płynie leniwie, ale nie warto przespać poranka, kiedy widoczność nad jeziorem jest najlepsza. Widok z Panajachel, najbardziej znanej wioski nad jeziorem.
-
Nie sposób nie podziwiać wulkanów o wysokości ponad trzech tysięcy metrów przeglądających się w tafli jeziora.
-
Wulkaniczna gleba i łagodny klimat sprzyjają uprawie znanym nam warzyw.
-
Każda wioska nad jeziorem Atitlan wygląda imponująco.
-
W każdej wiosce jest inna dominanta kolorystyczna!
-
Na koniec wieczornego spaceru wzdłuż Atitlan złapaliśmy stopa i podwozili nas przemiła rodzina Chilijsko-Gwatemalska.
-
Była to jedyna swojska część Antigui, reszta, choć śliczna, wygląda bardziej zachodnio.
-
Luty to w tropikach miesiąc owocowej obfitości. Warto mieć to na uwadze wybierając się do Gwatemali
-
Najsłynniejsza budowla w całej Gwatemali. Przez bramę przechodziły niegdyś mniszki klasztoru świętej Katarzyny - w ten sposób unikały kontaktu ze światem gdy pokonywały w poprzek ulicę.
-
Antigua Guatemala, czyli dawna stolica państwa stała się dawną ze względu na liczne zagrożenia naturalne, które od czasu do czasu dawały o sobie znać. Trzęsienia ziemi oraz erupcje wulkanów obróciły wiele znakomitych budowli w ruiny.
-
-
Konwent zachwycał barokowej grubości kolumnadą oraz niesamowicie zaaranżowanymi celami mnichów wokół okrągłego placu.
-
-
-
Choć życie indian jest trudne i ubogie - zachwyca kolorami
-
Volcan Fuego (3763 m.n.p.m.) co kilkanaście minut wyrzuca z siebie chmurę popiołu.
-
Gorące powietrze wydostające się z lawowej powłoki może posłużyć jako piecyk do podgrzewania pianek marshmallow, które po ogrzaniu są jeszcze smaczniejsze.
-
W lutym owocuje również kakao i to w obfitości!
-
Piękne tarasy wodne w Semuc Champey oprócz wspaniałych form geologicznych umożliwiają wgląd w gwatemalską tropikalną wieś.
-
Na świecie znamy trzy miejsca geograficzne o wdzięcznej nazwie Flores - jedno z nich to kolorowe miasto leżące na wyspie, brama wjazdowa do tikalskiej dżungli. W pełni zasługuje na nazwę
-
-
W mojej ocenie to najciekawsze ruiny w całej Ameryce Południowej dostępne zwykłym śmiertelnikom!
-
-
Nie przez przypadek nazwa łacińska zawiera człon sulphuratus - siarkowy co odzwierciedla zjawiskowy kolor upierzenia tego ptaka.