Ponta de São Lourenço

Najbardziej wschodni skrawek Madery prezentuje wybitnie charakterystyczne struktury ryftowe, które zazwyczaj znajdują się głęboko pod ziemią. Tutaj ze względu na erozję mamy możliwość dostrzec charakterystyczne intruzje magmowe – dajki. Więcej wiedzy geologicznej nie posiadam, zapraszam do zdjęć z tego jakże interesującego miejsca, które bardzo kontrastuje z resztą wyspy.  

Czytaj dalej

Pico Ruivo – Przełęcz Encumenada

Wymagająca trasa, która nam zabrała około sześciu – siedmiu godzin. Mapa Kompassa sprawia złudne wrażenie jakby wszystko było dobrze oznaczone. Jedynie w dwóch momentach (choć pamięć może zawodzić) trasa przechodzi na północną stronę. Szlak jest dość ewidentny, jednak jego odgałęzień na boczne granie nie dostrzegliśmy. Nawet ich nie szukaliśmy bo…

Czytaj dalej

Południe wyspy

Warto znać tę atlantycką zależność. Północ – pada, zimno, chmury, zielono. Południe – dużo bananów, ciepło, słońce, dużo ludzi. W zasadzie ująłem w uproszczeniu całe Wyspy Kanaryjskie i Maderę (choć z tymi bananami to nie jest tak prosto…) Południe Madery to przede wszystkim wielki sześćsetmetrowy klif oraz ładne miejscowości jak…

Czytaj dalej

Trasa północna: São Vicente – Seixal

Osławiona droga północnym wybrzeżem Madery to zdecydowanie jedna z większych atrakcji. Trzeba jednak powiedzieć, że z okien samochodu niewiele zobaczymy, bo pojedziemy wygodnym tunelem. Należy również dodać, że trasa nad oceanem wiedzie aż do Porto Moniz, jednakże tamtędy jechaliśmy autostopem i ciężko cokolwiek powiedzieć na ten temat. Jeśli chcemy zobaczyć…

Czytaj dalej

Levada da Janela

Levada da Janela. Portugalskie słowo janela oznacza okno. Jeśli punkty widokowe pomiędzy niekończącymi się tunelami (zwłaszcza jednym) nazwiemy oknami, to nazwa będzie adekwatna, choć nie ma porównania z Canal de mil ventanas w Güimar na Teneryfie (o którym tylko słyszałem). Gdy analizuje się na mapie zachodnią część wyspy, uwagę przykuwa…

Czytaj dalej

Pico Ruivo i granią na południe

Wstaliśmy bardzo wcześnie, bo mieliśmy do pokonania jeszcze kilkaset metrów w górę. W milczeniu złożyliśmy namiot i szybko zaczęliśmy wchodzić do góry. Na wschód słońca. Tutaj warto umieścić małą dygresję o wschodach i zachodach słońca. Wydaje się, że możliwość zaczerpnięta żywcem z książki Antoine de Saint-Exupéryego, żeby obracać tylko krzesło…

Czytaj dalej

Najsmaczniejsze na Maderze

Trafiliśmy na czarującą wyspę, wrażenia były niepodobne do tego co widzieliśmy na starym kontynencie. Oprócz tego, że można było nacieszyć oczy tymi wszystkimi przepaściami oraz wygrzać się w lutowym słońcu za wsze czasy (co poniektórzy dostali udar słoneczny, ta nieopatrzność) można było spróbować smakołyków które na długo zapadają w pamięci.…

Czytaj dalej