Bazaltowe słupy prawie jak te w Irlandii, szczyty o nazwie Sopka jak na kamczatce, tuf rodem z wysp liparyjskich… poniosło mnie trochę, mimo to ciężko zaprzeczyć, że w okolicach Bruntala kiedyś znajdowała się wulkaniczna kraina.
Dziś osią okolicy jest świetny zalew Slezská Harta, a pagórki o zaokrąglonych szczytach to dawne wulkany. Okolica jest zamieszkała tak, że nie kaleczy to krajobrazu, dlatego też wydaje się być to świetnym miejscem na wypoczynek. Zwłaszcza, że jest tak blisko Śląska.
Lavovy Proud Meziny.
Wąska asfaltowa droga doprowadza do kamieniołomu, gdzie ściany, niczym organy, utworzone są przez równoległe bazaltowe słupy. Jeden z nich leży pokruszony u podstawy. Amfiteatralne otoczenie sprawia, że jest to spokojne i odizolowane miejsce na piknik.
Razovske tufity.
Miejscowość Razowa zyskała wiele na uroku, gdy na jej końcu uformowało się lustro wody. Miało to miejsce w latach 90 XX wieku, całkiem niedawno bowiem ten zbiornik wody jest podobno najmłodszym na terenie Czech. Na uboczu miejscowości, na skraju niebywale fotogenicznych łąk, znajduje się pomnik przyrody Razovske tufity, miejsce gdzie możemy się przekonać po czym tak naprawdę stąpamy. A jest to tuf, mieszanka utrwalonych nanosów wulkanicznych ze znajdującego się po drugiej stronie zbiornika wulkanu, dziś szczytu Velky Roudny (780m). Jest to miękka, łatwa w obróbce skała, którą używano w budownictwie (widać fragmenty w zabudowaniach wioski). Ściany kamieniołomu z licznymi wyciętymi pod kątem prostym elementami również wyglądają zjawiskowo, prawie jakbyśmy się przenieśli do ruin Majów na Jukatanie 🙂
Zbiornik Slezská Harta
Zbiornik ma czystą wodę, wspaniałe skoszone łąki tuż nad taflą wody, darmowy mały parking w okolicach środka północnego wybrzeża (parz punkt na mapie poniżej) i wydaje się, że podobnie wysoko go ocenia bardzo wielu amatorów desek SUP.
Pozostałe atrakcje, które może z czasem opiszę to zapora tworząca opisywany akwen i pozostałość po zalaniu wioski Karlovec – mianowicie piękny kościółek tuż nad wodą.