Catedral Primada de las Americas, najstarsza katedra w Amerykach.
Santo Domingo jest pierwszym w Nowym Świecie miastem powstałym od chwili odkrycia Ameryki. Zostało założone przez brata Krzysztofa Kolumba, Bartolomeo, 4 sierpnia 1496. Dzielnica kolonialna została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Poza dzielnicą kolonialną miasto uchodzi na niebezpieczne – z pierwszej ręki znam historie napadów rabunkowych skierowanych wobec turystów. Poza starówką, ograniczyliśmy się zatem do jaskini (powiedziałoby się cenoty) Tres Ojos jak i Faro Colon – wielkiego mauzoleum – muzeum Kolumba.
Alcázar de Colón, pierwszy Hiszpański pałac przy plaza de Espana.
Hospital San Nicolás de Bari, najstarszy szpital w Amerykach (w naszym rozumieniu).
W książkach czy przewodnikach można dowiedzieć się, że fakt złożenia ciała Kolumba w Santo Domingo podlega dyskusji, można dowiedzieć się o historiach trzęsień ziemi niszczących kolejne kolonialne budynki czy o trzykrotnie odbudowanym klasztorze Franciszkanów – jak każda stolica Santo Domingo ma swoją ciekawą przeszłość. Ja dodam akcenty mojej wizyty w tym mieście.
Dla mnie było pierwszym kolonialnym miastem do którego wjechałem samochodem i powolutku zagłębiałem się w uporządkowaną tkankę „cuadras”. Zaparkowaliśmy w zasadzie bezpośrednio w starym mieście, nocleg zorganizowaliśmy w hoteliku w centrum.
Faro Colon było zamknięte od roku z powodu epidemicznego chaosu – jednakże strażnik gdy dowiedział się, skąd jesteśmy, wpuścił nas na chwilkę do przestronnego wnętrza za darmo, byśmy zobaczyli grób Kolumba. Na starówce jedyny raz poczuliśmy czym jest Dominikańska godzina policyjna. Równo z godziną 18 wszyscy zaczęli spieszyć się do domów i ulice pustoszały, tu i tam było widać samochody policji. Na szczęście piekarnia na rogu nie miała problemu z podgrzaniem empanadas i sprzedażą pysznego deseru z fasoli na słodko o konsystencji budyniu.
„Świętą Niedzielę” pożegnaliśmy przed świtem, przecinając na czerwonym świetle liczne skrzyżowania (lokalna norma…), kierując się na zachód. Santo Domingo to serce Dominikany i nam wydało się całkiem autentyczne.