Jak za darmo dodać kolejną wyspę?
Oto jeden z interesujących tricków lotniczych, jaki przyszło nam wykorzystać podczas pobytu na Azorach. Lecąc na trasie Flores (FLW) – Ponta Delgada (PDL) czasami można trafić na lot bezpośredni, częściej jednak przyjdzie nam podróżować z przesiadką na którejś ze „środkowych” wysp archipelagu. Sztuka polega na wybraniu takiego połączenia, żeby oprócz lotu (którego cena na Azorach jest dosyć stała i wynosi około 300 PLN za odcinek), wykorzystać również możliwość przesiadki do dodatkowego zwiedzania. Bo gdyby tak latać z wyspy na wyspę to wiecie… wysp jest aż 9… Tym właśnie sposobem korzystając z multiwyszukiwarki lotów, znalazłem lot w tej samej cenie, który dawał nam ponad 7 godzin na wyspie. Na zwiedzanie np. Rzymu byłoby to bardzo mało, ale w Azorskiej rzeczywistości, gdzie lotnisko jest maleńkie, a od centrum życia wyspy dzieli nas jedynie 8 kilometrów – bardzo przyjemne.
Lotnisko HOR i widok na wulkan
Tradycyjnie z Flores polecieliśmy małym bombardierem, który w niespełna godzinę przetransportował nas na Faial. Podczas lądowania mieliśmy doskonały widok na największą atrakcję wyspy czyli wulkan Capelinhos (to on pozostał nam jeszcze do zwiedzenia na wyspie). Cały zachodni cypel wyspy kolorem przypomina wulkany Teneryfy czy La Palmy, co zdołałem ująć aparatem podczas przelotu w drugą stronę. Po wylądowaniu skorzystaliśmy z taksówki, która była najszybszą i najbardziej godną zaufania opcją dostania się do stolicy wyspy – miejscowości Horta. (Taxi kosztowało 12 euro). Miejscowość jednym słowem mnie urzekła, zacznijmy zatem od zdjęć:
Horta, upamiętniająca średniowiecznego żeglarza.
Horta to licząca około 2500 mieszkańców mieścina dobrze znana wśród przybywających na Azory. Zanim lotnictwo cywilne stało się egalitarne, to tamtejsza Cafe Sport, istniejąca od 1918 (!) roku, była miejscem spotkań żeglarzy. To tam można było nadać pocztę, a w pobliskim porcie, załogi żeglarskie malowały pamiątkowe obrazki dotyczące ich statku, miejsca pochodzenia czy trasy rejsu. Jakby jeszcze tego było mało w Cafe Sport znajduje się muzeum Scrimshaw – czyli grawerowanych zębów bądź kości wielorybów. Dzieje Horty rozpoczęły się, gdy flamandzki żeglaż Josse van Huerter wylądował na brzegu po raz pierwszy w 1467 roku i wybudował małą kapliczkę.
Zanim zobaczyliśmy powyższe – zachwyciła mnie barwa wody, kolory budyneczków miejscowości, mury Forte de São Sebastião, miejska plaża i najwyższy szczyt Portugalii – Pico o wysokości 2351 m.n.p.m, wyrastający prosto z oceanu. Miejscowość położona nad brzegiem ma tak jakby dwie zatoki do dyspozycji – w tej większej znajduje się marina, a w tej mniejszej znajduje się jedna z przyjemniejszych plaż Azorów – Praia do Porto Pim. Plaża ma półkolisty kształt – oczywiście to zasługa wulkanów, przecież wszystko na Azorach z nimi włącznie to ich zasługa… Pamiętać należy jednak, że podobnie jak w innych miejscach na wybrzeżu Portugalii, uważać musimy na meduzy i żeglarza portugalskiego – niezwykle szkodliwego parzydełkowca. O bezpieczeństwo na plaży dba strażnik i poza normalną kolorową flagą, wywiesza on też stopień zagrożenia „meduzowego”.
Dalej wzdłuż plaży znajdziemy akwarium morskie oraz górę z punktem widokowym na Hortę, lotnisko oraz niezwykłą zatokę Calderinhas, w kształcie cyfry 8 – tak naprawdę podwójny krater pradawnego wulkanu. Na sam wierzchołek Monte de Guia nie można wyjść – znajdują się tam instalacje wojskowe. W świetle słońca na zachodzie obserwowaliśmy maleńkie samolociki startujące w naszą stronę jak i wyjątkowo sielankowy port. Gdy naszedł czas powrotu, zeszliśmy asfaltową drogą, bacznie obserwując piękną wyspę Pico i szykując się na następną perłę archipelagu – Sao Miguel. Taksówkarz przyjechał tak jak się umówiliśmy, a my pełni wrażeń z pobytu w maleńkiej Horcie czekaliśmy na zalanym słońcem balkonie, czekając aż przyleci nasz biało-błękitny samolocik.
Bibliografia
Więcej szczegółów znajdziecie w bardzo wartościowym, polskim przewodniku Państwa Hermanów. Z papierowych map rozwiązaniem dobrej jakości jest mapa wydawncitwa Kompass, obejmująca wszystkie wyspy w dwóch arkuszach.