-A do prameńa to tą cestą? – kalecząc po Słowacku, pytam się na wsi o drogę.
-Prameń, prameń… Gejzir? – zapytał rozmówca
-Tak, o to mi chodzi!
[prameń – źródło]Studiując mapę znalazłem miejscowość Gánovce, leżącą tuż niedaleko Popradu, a jak się potem okazało ślicznie usytuowaną. Oczywiście, każdy pomyśli o tym obłędnym widoku Tatr Wysokich i miasta u ich stóp, ale w Ganovcach popradzkie bloki skutecznie zasłonięte są przez strome zbocze, zza którego bez problemu wyzierają skalne perci Tatr.
Na wschód od wsi, początek ma droga przez łąki, która niczym nie różniłaby się od wielu innych na Słowacji, gdyby nie rura wbita w ziemię, z której tryska woda. Nad nią unosi się mgiełka. Podchodzę do sadzawki u stóp rury, zanurzam rękę – ciepła! Poszukuję dzikich ciepłych źródeł od dłuższego czasu, ale o Ganovcach nie słyszałem.
Trawertyn i źródła
Wśród łąk znajdują się trzy miejsca gdzie wypływa woda mineralna o temperaturze (ocenionej pobieżnie) około trzydziestu stopni. Pierwsze dwa być może nie są naturalne – woda tryska z wbitej do ziemi rury – ale z pewnością są ciekawe. Trzecie, u stóp trawertynowej wychodni jest naturalne i najciekawsze. Z pomiędzy szczelin skalnych wypływa woda do jeziorka na szczycie skalnej tarczy. Z jeziorka woda mineralna spływa niżej, a krystalizujące minerały osadzając się tworzą miniaturowe tarasy, coś jak Pamukkale, czy „pola ryżowe” w jaskiniach.
Trawertyn to jedna z form występowania węglanu wapnia w przyrodzie, porowata skała osadowa, często związana z procesami geotermalnymi. W Yellowstone i Huanglong też występuje trawertyn.
Wydaje się, że jeziorka/bajorka w okresie letnim mogą być bardzo przyjemnym miejscem do kąpieli.