Popołudniem weszliśmy do klasztoru Santa Catalina, czyli Świętej Katarzyny ze Sieny. Wspaniała gra jaskrawych kolorów ścian,
oraz dziedzińce wypełnione malowidłami biblijnymi. Była Pieśń nad Pieśniami, była też wymalowana cała Litania Loretańska. Nie miały znaczenia nazwy poszczególnych części tego miasta w mieście, liczyły się wrażenia. Akwamaryna i pomarańcz na tle wielkich gór. Wąskie uliczki z pomieszczeniami zawierającymi tylko najpotrzebniejsze rzeczy lub pięknie zdobione święte figurki. Na koniec zobaczyliśmy ciemną kuchnię z wpadającymi snopami światła.
Wyszliśmy na miasto, zapomnieliśmy o cenie z kosmosu, zadowoleni że zobaczyliśmy tę ikonę miasta Arequipa – Monasterio Santa Catalina.