Pierwszego października po godzinie czternastej czasu argentyńskiego udało nam się zdobyć Cerro Medusę, jeden z sześciotysięczników w okolicach niebosiężnego Ojos de Salado. Na wspomniany wcześniej nie wystarczyło nam czasu.
Puna de Atacama, obszar na którym znajduje się ponad 30 sześciotysięczników jest jednym z bardziej niezwykłych, z jakimi było dane mi się spotkać. Wiatr, towarzysz całodziennych marszów po pustyni, potrafił doprowadzić do szału, a duże dystanse pokonywane pieszo jak i odległość od osad ludzkich potęgowały poczucie zagubienia na niegościnnej Atakamie.
Cerro Medusa nie jest trudnym szczytem (F), jeśli odejmiemy około 70 kilometrową odległość od asfaltowej drogi (która to prowadzi około 150 kilometrów do najbliższego miasta), brak infrastruktury, brak zasięgu oraz, czychającą z każdym zdobytym metrem, chorobę wysokościową.
Szczyt został zdobyty po raz pierwszy w 1937 roku przez polską wyprawę.
Więcej informacji praktycznych, zdjęcia, a także szerszy opis zostanie zamieszczony wkrótce.
[stextbox id=”guide” caption=”Przydatne linki” collapsing=”false” collapsed=”true” mode=”css” float=”true” width=”1100″]Otóż niewiele da się znaleźć po polsku w internecie o Cerro Medusa. Niewiele jednakże nie znaczy nic! Kolejne pokolenia Polaków nie zapominają o przedwojennych wyczynach naszych alpinistów: punadeatacama.pl Ekipa z powyższego linka działała w okolicy również na początku 2014 roku. Pozostałe strony (anglojęzyczne) to: Summitpost, Pikes on hikes.[/stextbox]